Grupa autorytetów prawniczych wystosowała list do Donalda Tuska, w którym apelują o jego rozwagę i niepopełnienie kolejnego “błędu” przy decyzji dotyczącej Sądu Najwyższego. Zbliża się bowiem termin, kiedy nastąpić może wyznaczenie przez prezydenta komisarza do przeprowadzenia wyboru prezesa w Izbie Pracy SN. Wcześniej, gdy prezydent na podobnego komisarza w Izbie Cywilnej wyznaczył tzw. neosędziego, czyli osobę wadliwie powołaną, niebędącą legalnym sędzią SN, Tusk ten dokument podpisał. Poprzez jak twierdził, “błąd”. — To spowolniło nasz marsz ku praworządności — piszą w apelu do premiera prawnicy.
Donald Tusk kilka dni temu wyraził zgodę na to, aby tzw. neosędzia Sądu Najwyższego Krzysztof Wesołowski został komisarzem do przeprowadzenia wyboru prezesa Izby Cywilnej SN. Po jego decyzji w środowisku prawniczym wybuchła prawdziwa burza.
Szef rządu tłumaczył, że jego podpis nie był aktem w pełni świadomym. — Nie będę owijał w bawełnę. Nastąpił błąd — powiedział. Te słowa tylko rozwścieczyły sędziów, którzy w rozmowie z Onetem podkreślali, że tłumaczenie premiera o “błędzie” po prostu kompromituje rząd. Zresztą, z ustaleń Onetu — Andrzeja Stankiewicza i Kamila Dziubki — wynika, że ten “błąd” nie musiał wcale być tak całkowicie nieświadomy.