Federalni Konserwatyści i NDP zgadzają się w bardzo niewielu kwestiach, ale w ostatnich miesiącach wyłonił się jeden punkt konsensusu — kwestie pracownicze odegrają kluczową rolę w kolejnych wyborach federalnych.
Obie partie wyemitowały reklamy telewizyjne, które próbują zdefiniować lidera Konserwatystów Pierre’a Poilievre’a dla wyborców związkowych — grupy, która według polityków zyskała większy wpływ w kolejnych wyborach federalnych.
Reklama, którą Nowi Demokraci wyemitowali w całym kraju w zeszłym tygodniu, jest wyraźnie skierowana do szeregowych członków związków zawodowych. Przedstawia ona liderów związków zawodowych opisujących Poilievre’a jako zawodowego polityka, który „nigdy nie był pracownikiem i nigdy nie stał po stronie pracowników”. Obrazy obejmują ujęcia lidera partii Jagmeeta Singha na liniach pikiet w różnych miejscach w całym kraju.
Konserwatyści odpowiedzieli na ten atak w poniedziałek, wypuszczając własną reklamę. Ich zdaniem Poilievre przyniesie nowy początek, „gdzie ciężka praca będzie nagradzana, gdzie będzie niedrogie jedzenie i dom w bezpiecznej okolicy, gdzie każdy będzie miał uczciwą szansę na dobre życie”.
Po pokazaniu zdjęć nocnych pracowników, takich jak pielęgniarki, kelnerzy i kierowcy ciężarówek, reklama Partii Konserwatywnej kończy się sloganem: „po nocy, bez względu na to, jak długa i ciemna, nadchodzi poranek”, gdy Poilievre pojawia się na ekranie, uśmiechając się na polu o świcie. Uruchomili również towarzyszącą reklamę radiową atakującą Singha za utrzymywanie umowy z liberalnym rządem mniejszościowym.
Oba komunikaty najwyraźniej znalazły oddźwięk wśród uczestników corocznej parady z okazji Dnia Pracy w Toronto, gdzie uczestnicy powiedzieli, że będą zwracać uwagę na obietnice i działania obu stron.
„Ludzie potrzebują polityków, aby podejmować decyzje polityczne i upewnić się, że pracownicy mają szansę się rozwijać”, powiedziała powiedziała Lily Chang, sekretarz-skarbnik w Canadian Labour Congress.
„Partie federalne zintensyfikowały swoje wysiłki, aby pozyskać głosy związków zawodowych, ponieważ ruch pracowniczy przeżywa renesans. Widać to w Stanach Zjednoczonych, gdzie urzędujący prezydent faktycznie poszedł na pikietę związków zawodowych, miejsce, w którym nigdy nie zobaczysz Pierre’a Poilievre’a” – powiedział George Soule, były dyrektor ds. komunikacji NDP.
Od czasu, gdy Poilievre został liderem dwa lata temu, spotkał się z ponad 60 związkami zawodowymi i odwiedził ponad 200 tradycyjnie robotniczych miejsc pracy, takich jak fabryki, zakłady i młyny w ośmiu prowincjach, twierdząc jednocześnie, że inne partie federalne je porzuciły.
Nowi Demokraci wskazują jednak na jego nieobecność na pikietach i milczenie w czasie strajku pracowników kolei.
„Ani razu nie usłyszysz, żeby mówił o korporacyjnej chciwości, ani razu nie usłyszysz, żeby walczył z wielkimi przedsiębiorcami. Zamiast tego organizuje ogromne zbiórki funduszy w tych wielomilionowych rezydencjach, wychodząc i zakładając kamizelkę służbową i jakieś podrobione buty, udając, że cały czas był na pierwszej linii frontu” — powiedział krytyk pracy z ramienia NDP Matthew Green.
Konserwatyści zwrócili uwagę na niedawne wypowiedzi Poilievre’a, w których obwinił Singha o wyprzedanie pracowników poprzez przystąpienie do „kosztownej koalicji z liberałami”.
Od czasu, gdy Poilievre objął stery partii dwa lata temu, Konserwatyści przedstawili kilka polityk dotyczących pracowników. Obejmują one sprzeciw wobec zatrudniania zagranicznych pracowników zastępczych w fabrykach akumulatorów do pojazdów elektrycznych i nakładanie ceł na produkowane w Chinach pojazdy elektryczne, stal, minerały krytyczne i inne produkty.
Jego partia poparła również projekt ustawy zakazującej zatrudniania pracowników zastępczych, jednocześnie obiecując utrzymanie prawa w mocy, jeśli Konserwatyści utworzą rząd.
Konserwatyści i Nowi Demokraci wkrótce staną twarzą w twarz w inny sposób — przy urnach wyborczych w nadchodzących wyborach uzupełniających w okręgu wyborczym Winnipeg, który ma historię silnych powiązań związków zawodowych i NDP.
Konserwatyści nasilili ataki na Nowych Demokratów i ich lidera Singha w ostatnich tygodniach, a NDP odpowiedziała im tym samym. Obie partie czują, że nadchodzą zmiany.
Beata Gołembiowska, LJI Reporter